sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział XX część 2

Gdy weszła do sali, prawie nikt nie zwrócił na nią uwagi - Wszyscy dyskutowali o Shae.
Zasiadła więc na swoim miejscu przy stole obok Caen, która była zajęta rozmową z jakąś dziewczyną obok. Oczywiście była to zła rudowłosa.
Siedziała dumnie niczym paw, na najlepszym krześle (choć przy stoliku krzesła były takie same, ona i tak miała ładniejsze). Rozmawiała z Caen, która nie dawała jej spokoju i innymi osobami przy stole. Gdy zaś podano, prawie wszyscy zabrali to co ona - miód z białym serem, oraz do popicia mleko. Gdy jej długie włosy spadały do jedzenia, dostojnym ruchem ręki odgarniała je za ucho tak, że każdemu zapierało to dech w piersi. Kiedy wszyscy skończyli jeść, udali się do swych komnat. Shae musiała długo walczyć z uporczywą Caen, która nie chciała jej zostawić, a gdy w końcu odeszła, odetchnęła z ulgą.
Wzięła okrągłą misę i nalała do niej wody, nie zapełniając jej do końca. Uśmiechnęła się do siebie i lekko przejechała dłonią po tafli wody. Po chwili ujrzała ciemny zamazany obraz, który wyostrzył się do ogromnego pałacu. Zamknęła oczy i nagle znalazła się tam. Była teraz u swojego pana.
-Shae, jak miło.-Odparł pan.-Widzę, że korzystasz ze swojej mocy.-Dodał dumnie.
-Tak panie.-Odrzekła chłodnym głosem.-Dostałam się do pałacu magów. Rzuciłam na nich urok i są teraz pod moim władaniem.
-Świetnie, świetnie, świetnie.-Powiedział i zaklaskał w dłonie dla rudowłosej.-Ha, ha, nie spodziewałem się, że magowie będą tak głupi! Dobra robota Shae.-Dodał i pochwalił dziewczynę.-A czy spotkałaś już prawdziwą córkę Easte?
-Nie panie. Wydaje mi się, że córki Easte tu nie ma.-Odpowiedziała bez emocji..
-Jak to nie ma?!-Wykrzyknął zdenerwowany i podniósł się z tronu.-To gdzie jest?! Musi gdzieś być! Masz ją znaleźć i zniszczyć! Rozumiesz?!
-Tak panie.
-Nasze wojska już dawno przekroczyły granice. Nie chce, aby jakaś głupia dziewucha zniszczyła mi mój plan.-Odrzekł już spokojniej i powrócił na swoje miejsce.-Znikaj już. Powiadomię cię, kiedy wojska będą w pobliżu.
Rudowłosa skinęła głową i po chwili już jej tam nie było.
Musnęła ręką wodę i pałac rozmazał się.
Wstając spojrzała na drzwi i zobaczyła, że są uchylone.
-Mam nadzieję, że to tylko przeciąg.-Pomyślała i jednym ruchem ręki zamknęła drzwi. Była zmęczona, żeby wyczuć czyjąś obecność za drzwiami.
                                                                              ***
-Caen!? Co ty tu robisz?-Powiedziała przestraszona Laera, gdy zobaczyła małą, która bez pukania wtargnęła do jej pokoju.
-Shae mnie wyprosiła...-Wyszeptała załamana.
-Jak to wyprosiła?
-No po prostu.-Odparła.-Powiedziała, że ma ważniejsze rzeczy do robienia.
-"Ważniejsze rzeczy do robienia"?-Pomyślała dziewczyna. To może oznaczać, że Shae coś knuje w swoim pokoju.-Wiesz co Caen, pójdziemy do niej i spytamy się, czemu tak się zachowuje.-Odpowiedziała słodko i chwyciła ją lekko za rękę. Na twarzy małej wymalował się ogromny uśmiech nadziei.
Szybko i cicho przeszły pod drzwi pokoju obok.
-Musisz być bardzo cicho, bo się jeszcze na nas obrazi.-Powiedziała, a mała przytaknęła. Laera powoli nacisnęła klamkę i spojrzała przez lekko uchylone drzwi. Zobaczyła, jak Shae jest skupiona i mówi do misy wypełnionej wodą.
-Co to ma znaczyć?-Wyszeptała.
-Laero, co ona robi?-Spytała cichutko Caen.
-Nie wiem, na prawdę nie wiem... słuchajmy może się dowiemy.-Odpowiedziała i zaczęła się przysłuchiwać.
-Dostałam się do pałacu magów. Rzuciłam na nich urok i są teraz pod moim władaniem.-Powiedziała Shae w stronę misy.
-Więc to prawda-Pomyślała Laera, wcale nie zaskoczona tym odkryciem.
-Nie panie. Wydaje mi się, że córki Easte tu nie ma.-Usłyszała i bardzo się zdziwiła. Więc to też dla niej tu przyjechała? Ma ją zniszczyć? Nie wie, że Laera tu jest, ale dlaczego? Postanowiła wytężyć słuch. Zamknęła oczy i pozwoliła na przepływ energii z misy do niej. Próbowała ta, gdyż z nauczycielem, kiedy pozwoliła płynąć mocy, udało jej się usłyszeć jego głos w swojej głowie. Zrobiła więc tak i trochę jej się udało, usłyszała urywki zdań:
-Wojska już, przekroczyły granice. Nie chce, jakaś dziewucha zniszczyła plan.-Więcej nie słuchała, tyle jej wystarczyło. Więc boją się jej? Wojska Nalijczyków są już w Keethar... ma mało czasu na działanie. Najpierw trzeba powstrzymać działanie uroku, ale jak? Spojrzała przez uchylone drzwi i szybko schowała się z boku razem z Caen. Shae prawie je zauważyła. Z bijącym sercem stała przestraszona pod ścianą, lecz zobaczyła tylko, jak drzwi się zamykają. Odetchnęła z ulgą, a Caen wyrwała się z jej uścisku.
-Ej, co robisz?-Powiedziała z wyrzutem.
-Nic, nic.-Odpowiedziała. Mozolnie wstała z miejsca i udała się do pokoju zostawiając Caen. Potem z nią porozmawia. Teraz musi myśleć nad dalszymi sprawami. Słyszała tylko jak mała coś do niej woła, ale zignorowała to. Była zbyt uderzona tym, co usłyszała i zobaczyła. Nie miała czasu na byle pogaduszki. Musiała obmyślić strategie działania. Każda minuta była ważna, aby jeszcze uratować magów. Lecz w tym momencie jedno było ważne - jak zrzucić urok Shae? I czemu ona nie uległa czarowi? To, że jest córką Easte nie znaczy, iż nie jest zwykłym magiem. Może jednak to coś dało? Dziewczyna odetchnęła głęboko i spojrzała przez okno swojego pokoju. Słońce już górowało, co oznaczało, że czas na kolejną lekcje.

 --------------------------------------------------------------------------------------------
Mam parę wiadomości- 1 zła i 2 dobre:
1. dobra- Mam pomysł na inne opowiadanie(niestety nie dla miłośników fantasy. Raczej coś historycznego). Nie martwcie się, nie przerwę tego.
2. dobra- W następnym rozdziale pojawi się ten mag z karczmy. ;D
Zła jest taka, że muszę przerwać. 23-25.04 mam egzaminy i muszę się do tego przyłożyć (dla 6klasistów: szczerze śmieje się z was, że się na to musicie uczyć[spr. 6klasisty]. Przecież to i tak nic wam w życiu nie zmieni. O takich, którzy się na to uczą mówi się "kujony". Przepraszam, ale mogłam niektórych obrazić. Po prostu chce wyrazić swoją opinie). Trzymajcie kciuki, bo jak nie to się do technikum nie dostane ;P
Wracam 27.04. Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie źli. Mam nadzieję, że mnie nie opuścicie. Ja tu wchodzę codziennie :D
Edit: Zapomniałam dodać, że słabo czytacie tego bloga ponieważ mam mega dużo błędów(min. powtórzenia), a w jednym z rozdziałów po prostu źle przekopiowałam dodałam połowę poprzedniego rozdziału...
Ale i tak dzięki, ze wchodzicie i komentujecie :)
Pozdrawiam :)

9 komentarzy:

  1. Rozdział ciekawy, czekam na kolejny. Co do tego sprawdzianu dla szóstych klas to masz rację, był taki łatwy, że szkoda gadać. Ludzie z mojej klasy to jakieś figurki na szczęście przynosili. Życzę Ci powodzenia na egzaminach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest po prostu świetny. Uwielbiam Twoje opowiadanie nie tylko ze względu na obecność fantasy czy samą fabułę, która jest naprawdę dobra. Duży plus stanowi dla mnie to, że akcja nie dzieje się w teraźniejszości, ani przyszłości. Wolę czasy, w których to kobiety chodziły w gorsetach. Także jeśli Twoje drugie opowiadanie będzie się tego tyczyło to z miłą chęcią sobie poczytam. :D
    Co do Twojej przerwy... Nie jestem zła, choć czuję się trochę zawiedziona, że tyle będę musiała czekać. No ale rozumiem. Nauka i te sprawy...
    Jeśli chodzi o ten sprawdzian szóstych klas to masz rację. Mam go już dawno za sobą bo jakieś kilka lat, ale doskonale pamiętam jak moja przyjaciółka przyniosła malutkiego porcelanowego słonika i grosik na szczęście. I tak nie wiele jej to dało. Znajoma się nauczyła i wszystko wyszło jej świetnie. Inni się do tego nie przykładali i też wyszło całkiem całkiem.
    Tak samo jak moja poprzedniczka życzę Ci powodzenia na egzaminach. Gimnazjalne, tak? Na pewno sobie poradzisz. :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. naprawdę świetne i nie mogę doczekać sie już notki kolejnej ;pp nie mogę uwierzyć, że nikt nie przejrzał planu Shaey, choć jak wiadomo każdy jest pod działaniem jej uroku... dobrze, że Laera podsłuchała jej rozmowe z królem i wie co szykuje dziewczyna :)) mam nadzieję, że Laera zacznie panować nad swoimi mocami i coś poradzi na Shae ;p buziaki ;** i powodzenia na egzaminach, ja poczekam ;d hid.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział . Historyczne powiadasz ? Może być ;) Grosik czy tam słonik na szczęście ? Chore . U mnie następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mhm historyczny - to co uwielbiam. Długie suknie, gorsety i dobre wychowanie. Mam nadzieję, że o takie czasy Ci chodzi ;)
    Życzę powodzenia na egzaminach!

    OdpowiedzUsuń
  6. [SPAM]
    Sny niekiedy przekazują więcej niż nam się wydaje. Jednak czy naprawdę mogą ukazywać przeszłość? Czy rzeczywiście można im ufać? I czy warto cofać się wstecz, zamiast skupiać na teraz i tutaj?
    Milena podświadomie zaczyna szukać odpowiedzi na te pytania. Sny, które zaczęła miewać z dniem swoich osiemnastych urodzin, coraz częściej zajmują jej myśli, nie dając o sobie zapomnieć. Wkrótce nabiera nadziei, że staną się sprzymierzeńcem w rozwiązaniu tajemnic, którymi owiana jest cała jej rodzina, nie spodziewając się nawet, jak wiele mogą przy tym zmienić.
    http://mowa-snow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam, że tu, ale nie widzę odpowiedniej zakładki.
    U mnie pojawił się nowy rozdział. Zapraszam.
    A i powodzenia na egzaminach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebiste <3 Och! Jak denerwuje mnie Shaey! Nie lubię jej. Sory! Ale oczywiście rozdział Boski ;*
    Też mam egzaminy jak już zauważyłaś na moim blogu. Damy radę! Mi najgorzej pójdzie z WOS-u i Historii ;( A z resztą sobie jakoś poradzę.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy